– Byliśmy w tym samym miejscu, w tym samym mieście, w Bielsku. Trudno było się nie spotkać i zaskoczę pana redaktora, mimo tego, że mamy trochę inny gust muzyczny dzisiaj, ale razem słuchaliśmy Trójki kilkadziesiąt lat temu, razem nagrywaliśmy na Grundigu i Zenek Martyniuk i ja przeboje z Trójki. Zenek Martyniuk to naprawdę przesympatyczny człowiek i oczywiście byłem w tym samym mieście, trudno było się nie spotkać – powiedział kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w TVN24.
Włodarz Warszawy opublikował też w mediach społecznościowych nagranie z Martyniukiem. Pojawia się sugestia, że panowie będą kontynuować współpracę. Komentujący są podzieleni, jednak wielu zauważa, że dotychczas Trzaskowski kojarzył się jednak z muzyką zupełnie odmienną od disco polo, które królowało w TVP za czasów Jacka Kurskiego.
Trzaskowski promuje patriotyzm gospodarczy. Internauci bezlitośni
Nagranie z Zenonem Martyniukiem to jednak z kilku czwartkowych, kampanijnych aktywności kandydata KO. W ramach kampanii wyborczej kandydat KO Rafał Trzaskowski promuje ideę patriotyzmu gospodarczego. Internauci są bezlitośni dla polityka. "Patriotyzm gospodarczy to też małe, codzienne wybory. Mamy genialne polskie produkty. Wybieramy je, bo są po prostu świetne, ale tym samym wspieramy polskie firmy" – przekonuje Rafał Trzaskowski. W czwartek kandydat KO na prezydent odwiedził Łomżę, gdzie udał się na zakupy do miejscowego sklepu.
Wiceszef PO wizytował też siedzibę firmy Mlekovita. "Mlekovita – duża, polska firma. Świetne, polskie produkty, które podbijają nie tylko krajowy, ale też zagraniczne rynki w ok. 160 krajach. Tysiące miejsc pracy w całej Polsce. Rolą prezydenta jest także wspieranie polskich liderów gospodarczych i ich produktów na świecie. Także na tym polega patriotyzm gospodarczy. Mamy z czego być dumni!" – napisał w serwisie X.
Tymczasem internauci szybko wytknęli Rafałowi Trzaskowskiemu, że w zarządzanej przez niego Warszawie wcale nie jest realizowana koncepcja patriotyzmu gospodarczego. "Chińskie autobusy, koreańskie tramwaje, niemieckie drzewka i gaz z ruskiej instalacji. Patriotą którego kraju pan jest?" – wskazał jeden z użytkowników portalu X. "Halo halo, dowiemy się kiedyś, czemu ta warszawska spółka MZA podpisała umowę ze spółką z ruskimi powiązaniami, w dodatku kiedy ta była objęta sankcjami? Bo średni to patriotyzm gospodarczy" – to kolejny z komentarzy. Z kolei warszawski PiS przypomina o zakupie drzew z niemieckiej Brandenburgii. "Rafał Trzaskowski zdecydował, że posadzi na Placu Centralnym 102 drzewa z Brandenburgii. Dziś poznaliśmy koszt 56 z nich – ponad 906 tys. zł" – poinformowano.
Czytaj też:
Trzaskowski dostał pytanie o pomnik UPA. Nietypowa reakcja