Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości, czwartkowe obrady ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Warszawie dotyczyły przyspieszenia przyjęcia paktu migracyjnego.
"Choć przyjęliśmy miliony uchodźców z Ukrainy, Polska nie zostanie zwolniona przez UE z paktu migracyjnego. Tusk ograny przez Brukselę, Polacy ograni przez Tuska" – napisał na portalu X były premier Mateusz Morawiecki.
Siemoniak o PiS: Poziom niekompetencji przekracza wszystkie granice
Ponieważ w podobnym tonie wypowiedzieli się inni politycy PiS, a także Konfederacji, wywołując spore poruszenie w sieci, do sprawy odniósł się na platformie X minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
"Poziom niekompetencji niektórych posłów PiS i pseudoekspertów, którzy wzmogli się po rzekomych decyzjach nieformalnej Rady JHA (Rada ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych – red.) UE przekracza wszystkie granice" – ocenił.
Szef MSWiA przekonywał, że na nieformalnych szczytach nie zapadają żadne zasadnicze decyzje. Jak dodał, przebieg posiedzenia zarówno on, jak i unijny komisarz Magnus Brunner, zrelacjonowali na konferencji prasowej.
"Stanowisko rządu premiera Donalda Tusk w sprawie paktu jest oczywiście niezmienne" – zapewnił Siemoniak.
Komunikat w tej sprawie zamieściło również MSWiA na swoim profilu w serwisie X. "Na czwartkowym (30.01.2025) nieformalnym posiedzeniu Rady JHA w formacie ministrów spraw wewnętrznych państw Unii Europejskiej nie podejmowano żadnych decyzji w sprawie paktu migracyjnego" – napisano.
Pakt migracyjny. Jakie będą skutki dla Polski
Rada Unii Europejskiej w maju ub.r. ostatecznie zatwierdziła pakt migracyjny i azylowy. Zgodnie z aktami tworzącymi pakt, organy unijne będą decydowały o tym, jakie wsparcie dla imigrantów jest wymagane od poszczególnych państw w ramach tzw. mechanizmu solidarnościowego, który zakłada m.in. relokacje.
Według raportu Instytutu Ordo Iuris w przeciwieństwie do tego, co zgodnie sugerują rząd i Komisja Europejska, po uruchomieniu mechanizmu obowiązkowej solidarności Polska nie będzie mogła odmawiać przyjęcia relokowanych imigrantów bez zgody KE i większości kwalifikowanej w Radzie UE. Dodatkowo, większości tych osób nie można będzie wydalić niezależnie od tego, czy rzeczywiście są uchodźcami, czy nie.
W efekcie, relokując do Polski 50 tys. migrantów w toku procedur azylowych, Unia Europejska zakłada pozostanie na terytorium Polski ponad 38,5 tys. migrantów. Wiele wskazuje na to, że nawet jeśli relokowani migranci wyjadą do innych krajów UE, będą mogli zostać przez te kraje odesłani do Polski w trybie readmisji. Co więcej, to Komisja oraz Rada UE, większością głosów, będą decydowały o liczbie migrantów polegających relokacji do Polski w danym roku.
Czytaj też:
Pakt migracyjny. KE: Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności