To nagranie z telefonu któregoś z rodziców. Dzieci ubrane odświętnie śpiewają nieskładnie, ale z zaangażowaniem „Mazurek Dąbrowskiego”. Ale stoją… w korytarzu. Słychać też, że śpiewają gdzieś dorośli. Kamerka telefonu przesuwa się za tym dźwiękiem i widzimy, że jest też sala główna, w której stoi śmietanka uśmiechniętej Polski i z wielką radością śpiewa hymn Polski. Dla dzieci – bohaterów tej uroczystości – zabrakło miejsca. To epickie przejście, godne dobrego reżysera; są i suspens, i nagła zmiana kontekstu na kompletnie nieoczekiwany. Ale ten scenariusz napisało życie.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.