#WARTO | W czasach, gdy w Polsce spada liczba uczestniczących w niedzielnych nabożeństwach, gdy pustoszeją seminaria, a do furt klasztornych puka coraz mniej młodych, gdy każdego roku liczna grupa duchownych porzuca kapłaństwo, jest takie miejsce, gdzie kilku młodych mężczyzn postanowiło powołać nową wspólnotę – Braci Miłosiernego Pana.
Po kilku latach w tym samym miejscu zjawiały się cztery panie, które ich śladem powołują wspólnotę Sióstr Miłosiernego Pana. Okres próby trwa dość długo, a chętnych przybywa, więc wszystko wskazuje na to, że decyzję młodych ludzi należy traktować bardzo poważnie.
Ekspertom od duchowości zostawiam analizę tego fenomenu z perspektywy nadprzyrodzonej, natomiast tym, co przyciąga tych ludzi w planie ludzkim, jest Dom Miłosierdzia Bożego. Kilkanaście lat temu w Koszalinie z inicjatywy młodego charyzmatycznego rekolekcjonisty, ks. Radka Siwińskiego, z błogosławieństwem biskupa powstało świeckie stowarzyszenie, które za uzyskany kredyt kupiło potężny, stary budynek poszpitalny.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.