Komisja weryfikacyjna nakazała ponowne rozpatrzenie sprawy oraz przejęcie nieruchomości w zarząd przez miasto.
Komisja ustaliła, że nieruchomość przy Lutosławskiego 9 była zburzona podczas wojny, a następnie odbudowana ze środków publicznych. Pomimo, że beneficjentka nie zwróciła nakładów, to w 2013 roku miasto oddało jej kamienicę.
Miasto domaga się od kobiety 2,6 mln zł za odbudowę budynku. Natomiast sama właścicielka żąda od miasta 5 mln zł za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Ponadto w innym postępowaniu domaga się 4,5 mln zł za sprzedane lokale.
Komisja wskazała, że w toku postępowania administracyjnego popełniono błędy. – Prezydent Warszawy w sposób rażący naruszył przepisy prawa to jest art. 6 i 7 KPA, art. 77 paragraf 1 KPA i art. 107 paragraf 3 KPA – mówił przewodniczący komisji Patryk Jaki, dodając, że nie sprawdzono również przesłanki posiadania gruntu. Komisja podkreśliła, że decyzje reprywatyzacyjne z lat 2012 i 2013 były niezgodne z interesem społecznym. Jaki zaznaczył również pogarszającą się w wyniku tych decyzji sytuację lokatorów, na których były wywierane naciski, aby ich zmusić do opuszczenia mieszkań.
Ponadto Komisja zajęła się dzisiaj również sprawą nieruchomości przy Jagiellońskiej 27. Komisja orzekła, że decyzja zwrotowa była wydana z naruszeniem prawa. Jednakże ze względu na fakt, że nastąpiły już nieodwracalne skutki prawne, uchylenie decyzji jest niemożliwe.
Mieszkańcy kamienicy wskazywali, że po dokonaniu reprywatyzacji zaczęto podnosić czynsze. Lokatorzy zeznali, że ich budynek był zaniedbany i dochodziło w nim do różnych wypadów, jak np. wielokrotnych pożarów. Wszystkich lokatorów usunięto z kamienicy do 2012 roku.
Czytaj też:
Jaki jednak zostanie w komisji weryfikacyjnej? Karczewski: Polityk czasem zmienia zdanieCzytaj też:
Skargi na decyzje Komisji Weryfikacyjnej będzie rozpatrywać... żona dewelopera?