Walczyła z Łukaszenką i zniknęła. Polscy śledczy w akcji

Walczyła z Łukaszenką i zniknęła. Polscy śledczy w akcji

Dodano: 
Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / DAREK DELMANOWICZ
Do prokuratury dotarły dowody zebrane ws. zniknięcia jednej z liderek białoruskiej opozycji w Warszawie Anżaliki Mielnikawy. Teraz organ podejmie kluczowe decyzje w sprawie.

Mieszkająca w stolicy Polski szefowa Rady Koordynacyjnej Białorusi zniknęła bez śladu. Współpracownicy kobiety z białoruskiej opozycji nie wiedzą, gdzie może teraz przebywać. Komunikat ws. zniknięcia Mielnikawej wydało w piątek białoruskie Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna". Jak zaznaczono, szefowa Rady Koordynacyjnej Białorusi zaginęła 25 marca, jednak informacje podano dopiero teraz, ponieważ prosiły o to służby.

Zniknięcie mieszkającej w Warszawie przewodniczącej Rady Koordynacyjnej Białorusi oraz jej dwóch córek w wieku 6 i 12 lat zgłosił białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.

Anżelika Mielnikawa opuściła Białoruś po tym, jak w 2020 roku była dwukrotnie zatrzymywana podczas protestów przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Manifestacje były reakcją na sfałszowane wybory prezydenckie na Białorusi.

Analizy ws. zaginięcia Mielnikawy. Pierwsze wnioski

Jak podaje RMF FM, polskie służby wciąż nie wiedzą, co się stało z Anżaliką Mielnikawą i gdzie przebywa.

Z przeprowadzonych analiz płynie jednak wniosek, że najprawdopodobniej kobiety nie ma jej ani w Polsce, ani na Białorusi.

Informacje na ten temat zbierał wydział terroru kryminalnego i zabójstw Komendy Stołecznej Policji, który przejął sprawę zaginięcie Mielniawy od wydziału poszukiwań. Decyzję w tej sprawie uzasadniono tym, że wydział zabójstw jest elitarną jednostką, w której pracują najlepsi specjaliści zajmujący się najpoważniejszymi przestępstwami.

Materiały policji pod lupą prokuratury

Materiały przygotowane przez funkcjonariuszy z KSP ocenia teraz prokuratura. To właśnie ona podejmie decyzję, w jakim kierunku będzie prowadzone postępowanie i czy działania zostaną podjęte pod kątem ewentualnego uprowadzenia.

Śledczy mają również zdecydować, komu zostanie przekazana sprawa. Są trzy możliwości: powierzenie działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zwrócenie postępowania wydziałowi terroru kryminalnego i zabójstw Komendy Stołecznej Policji lub przekazanie jej śródmiejskim funkcjonariuszom.

Czytaj też:
Tajemniczy ładunek na granicy z Polską? Putin zabrał głos
Czytaj też:
Niemal 500 incydentów na granicy polsko-białoruskiej w weekend


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: RMF FM / DoRzeczy.pl
Czytaj także