Zaskakujące ustalenia ws. śmiertelnego wypadku w lunaparku

Zaskakujące ustalenia ws. śmiertelnego wypadku w lunaparku

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Policja sprawdza, czy ktoś przyczynił się do awarii karuzeli w lunaparku w Szczytnie, w wyniku której zginął 9-letni chłopiec. Śledczy ustalili, że urządzenie, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, najprawdopodobniej było poprawnie zamontowane.

– Pękło całe ramię, nie puściły elementy skręcane, czy składane przez obsługę lunaparku – powiedział w rozmowie z reporterem RMF rokurator rejonowy Artur Chroszczewski. Biegły z zakresu mechanoskopii i wytrzymałości materiałów potwierdził, że chodzi o "jednolicie odlany element".

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 14.00. 9-letni chłopiec wypadł z karuzeli w lunaparku w Szczytnie. Stracił przytomność. Obrażenia odniósł także jego wujek. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Stan chłopca okazał się na tyle poważny, że konieczne było skorzystanie z helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nieprzytomny dziewięciolatek został przetransportowany do szpitala. Niestety, mniej więcej po godzinie chłopczyk zmarł.

Obrażenia wujka nie zagrażają jego życiu, mężczyzna trafił do szpitala. Po wypadku część lunaparku została zamknięta. Na miejscu czynności prowadzili policjanci i prokurator. Przesłuchiwali świadków zdarzenia. Trwa ustalanie przyczyn tragedii.

Czytaj też:
Tragedia w wesołym miasteczku. Nie żyje dziecko

Źródło: RMF 24
Czytaj także