Jeszcze kilkanaście lat temu Jan Tomasz Gross był nieznanym socjologiem, bez większych sukcesów badawczych, za to budzącym zastrzeżenia kolegów po fachu co do warsztatu naukowego. Dziś to dla środowisk liberalno-lewicowych uznany autorytet, autor książek: „Sąsiedzi”, „Strach” czy „Złote żniwa”. Sporą popularność zyskał też w środowiskach żydowskich, bo nieustannie głosi swoje teorie na temat współudziału Polaków w zagładzie Żydów. – To sprzedawca nienawiści – ocenia Grossa amerykański dziennikarz polskiego pochodzenia Alex Storożyński, laureat nagród Pulitzera i Associated Press. – Gross ma taką metodę: znaleźć cokolwiek, co będzie skandaliczne, kontrowersyjne i przyniesie mu popularność. Dziennikarze chcą mocnych „setek”, naprawdę szokujących newsów, a Gross im to daje – mówi.
Czy chodziło tylko o skandal i rozgłos, gdy na początku września Jan Tomasz Gross opublikował na portalu Project Syndicate artykuł, w którym kolejny raz oskarżył Polaków o zbrodnie przeciwko polskim Żydom w czasie II wojny światowej? Redakcja Project Syndicate dotąd nie odpowiedziała na nasze pytanie, dlaczego jego artykuł pojawił się akurat teraz.
To właśnie ten artykuł na swoich łamach opublikował niedawno niemiecki dziennik „Die Welt” – dzięki temu gazeta uderzyła w Polskę w trakcie ostrej dyskusji o relokacji arabskich imigrantów w Europie. (…)
fot. Adam Chełstowski/Forum