Tomasz P. Terlikowski: Został ksiądz profesor wzięty pod lupę – by posłużyć się terminologią „Gazety Wyborczej” – księdza z Kongregacji Nauki Wiary...
Ks. prof. Dariusz Oko: Tak, i czuję się tym bardzo zaszczycony. „Gazeta Wyborcza” z 30 września na pierwszej stronie poświęca promocji ataku na mnie półtora raza więcej miejsca niż obu prezydentom – Obamie i Putinowi. A to pismo, jak pokazuje choćby książka Artura Dmochowskiego pt. „Kościół Gazety Wyborczej”, jest ośrodkiem największej nienawiści wobec Kościoła. Ta gazeta robi wszystko, co może, żeby zniszczyć Kościół. Jeśli więc najwięksi wrogowie Kościoła promują artykuł ks. dr. Krzysztofa Charamsy, to najlepszy dowód, że tekst ten służy niszczeniu Kościoła, że widzą w nim swojego sojusznika. Jeżeli mnie natomiast tak bardzo atakują, skoro ciągle wzbudzam w nich aż taką wściekłość, to najlepsze świadectwo, że temu Kościołowi dobrze służę. Jestem w najlepszym towarzystwie, ciągle przecież podobnie atakuje się chrześcijan, biskupów i papieży oraz ich nauczanie.
Nie przesadza ksiądz z tą nienawiścią? Może to zwykła krytyka?
To jest ewangeliczny sąd nad tymi redaktorami na podstawie ich własnych słów. Jeśli ktoś powie choć jedno zdanie krytyki wobec Izraelitów albo gejów, to natychmiast ogłoszą go pełnym nienawiści antysemitą albo homofobem. Oni sami natomiast codziennie publikują średnio kilka artykułów na temat Kościoła, które prawie zawsze są negatywne albo bardzo negatywne. Codziennie piszą setki zdań krytycznych o Kościele, czyli według swoich własnych zasad są wulkanami nienawiści wobec Kościoła. (…)
fot. Piotr Guzik/Forum