Przypomnijmy, że Gawłowski usłyszał zarzuty korupcyjne w związku z tzw. aferą melioracyjną. W połowie lipca wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 500 tys. zł. Kaucję wpłaciła rodzina polityka.
W sobotę Gawłowski zrelacjonował na Twitterze, co usłyszał na spotkaniu z samorządowcami.
"Pytają o sondaże. Mówię, że ludzie boją się.Burmistrz jednego z miasteczek opowiada: dzwonił ankieter, pytał o wykształcenie, wiek, miejsce zamieszkania, później na kogo będzie głosować. Mówi - przestraszyłam się. Powiedziałam, że na PiS choć głosuję na PO" – napisał.
Wpis polityka wywołał falę komentarzy.
twittertwittertwittertwittertwitter
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
