Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju IBRiS przedstawiło najnowsze wyniki badań poparcia dla partii. Agencja zleciła dwa sondaże. W jednym nie uwzględniono nowej partii Roberta Biedronia, a PSL liczono jako osobny twór niezwiązany z Koalicją Obywatelską, a w drugim przyjęto odwrotne założenia. Okazuje się, że taki zabieg może mieć ogromne znaczenie na pozycję Zjednoczonej Prawicy. To obecność tych partii w rozgrywce politycznej może decydować, czy obecnie rządzący będą potrzebowali koalicjanta.
Nie ma Biedronia, PSL idzie osobno. PiS nie ma większości
Gdyby w wyborach PSL zdecydował się nie iść w ramach wielkiej Koalicji Obywatelskiej, a Robert Biedroń w ogóle nie wystartował do parlamentu, to Zjednoczona Prawica uzyskałoby 39 proc. głosów. Koalicja Obywatelska, w której skład weszłaby tylko PO i Nowoczesna, dostałaby 28 proc.
Na trzecim miejscu znalazłby się ruch Kukiz'15 z poparciem w wysokości 10 proc. Na kolejnych pozycjach byłoby SLD (8 proc.), PSL (5 proc.), Razem (2 proc.), Wolność (1 proc.), KNP (1 proc.). 6 proc. respondentów nie wiedziało na kogo chce głosować.
Oznaczałoby to, że Zjednoczonej Prawicy zabrakłoby siedmiu mandatów, aby uzyskać samodzielną większość.
Biedroń idzie do wyborów, PSL częścią KO. PiS rządzi samodzielnie
Inaczej sytuacja jednak prezentuje się w wariancie, w którym Biedroń decyduje się na start w wyborach, a PSL wchodzi w skład Koalicji Obywatelskiej.
Przy takich założeniach Zjednoczona Prawica może liczyć na 41 proc. poparcia, Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, PSL) dostałaby wg. sondażu 29 proc. głosów, a ruch Kukiz'15 miałby poparcie w wysokości 9 proc.
SLD dostałoby 5 proc. głosów. Tyle samo uzyskałaby inicjatywa Roberta Biedronia Kocham Polskę. Pod progiem wyborczym znalazłoby się Razem, Wolność i Kongres Nowej Prawicy – wszystkie 3 partie mogą liczyć na 1 proc. głosów.
Gdyby tak potoczyły się wybory, to Zjednoczona Prawica uzyskałaby 242 mandaty, co gwarantowałoby jej samodzielne rządy.
Badania przeprowadzono między 25 sierpnia a 1 września.
Czytaj też:
Wizyta w szpitalu poprawia sondaże? Schetyna tłumaczy, czemu przegrywa z KaczyńskimCzytaj też:
Ziemkiewicz: Biedroń idzie po elektorat, który nie istnieje