Sprawcy pobicia Niedzielskiego zatrzymani. Były minister zabrał głos

Sprawcy pobicia Niedzielskiego zatrzymani. Były minister zabrał głos

Dodano: 
Były minister zdrowia Adam Niedzielski
Były minister zdrowia Adam Niedzielski Źródło: PAP / Rafał Guz
Policja zatrzymała sprawców pobicia Adama Niedzielskiego. Były minister zdrowia opisał w mediach społecznościowych, jak doszło do ataku.

W środę media obiegła informacja, że były minister zdrowia Adam Niedzielski trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. Według relacji RMF FM, byłego szefa resortu zdrowia zaatakowało dwóch mężczyzn przed jedną z restauracji w centrum Siedlec. Napastnicy w momencie ataku mieli "głośno krytykować decyzje podejmowane w czasie pandemii".

"Sprawcy ataku na byłego ministra zdrowia są już w rękach siedleckich policjantów. W tej chwili trwają z nimi czynności. Więcej informacji na temat zatrzymanych i przebiegu zdarzenia przekażemy po zakończeniu czynności" – poinformowała po godz. 22:00 za pośrednictwem platformy X mazowiecka policja.

twitter

Wstrząsająca relacja Niedzielskiego. "Dostałem cios w twarz"

Sam Niedzielski zabrał głos w mediach społecznościowych. Były minister zdrowia opisał kulisy zdarzenia. "Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących »śmierć zdrajcom ojczyzny«. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli. W ciągu kilku minut od zdarzenia na miejscu zjawiła się policja i pogotowie ratunkowe" – relacjonował. Po udzieleniu pierwszej pomocy polityk został przewieziony do szpitala. "Tam zostały wykonane szczegółowe badania oraz obdukcja. Jestem cały poobijany i obolały, ale chcę Was uspokoić, że nie stwierdzono żadnych obrażeń wewnętrznych. W tym miejscu chciałem podziękować Medykom ze Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach za udzieloną pomoc i wsparcie" – napisał.

Niedzielski podziękował również policjantom za "sprawne działanie oraz szczególną staranność w zebraniu materiału dowodowego".

"Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiść, ale również odebrania mi ochrony decyzją Ministra Kierwińskiego mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" – stwierdził.

twitterCzytaj też:
Morawiecki o pobiciu byłego ministra: Do tego prowadzi nienawiść!


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także