Z INNEJ PERSPEKTYWY Gdy Herbert George Wells, brytyjski pisarz, odwiedził w Moskwie Gorkiego, pupila Stalina, oszołomiony przepychem jego willi, odebranej po rewolucji jednemu z milionerów, stwierdził złośliwie: "Widzę, że nie jest źle być czołowym pisarzem proletariackim!". "To dar od narodu sowieckiego!" – wybełkotał wściekły Gorki.
U nas w 1948 r. za powrót do komunistycznej Polski dar od narodu, a w istocie od prezydenta Bieruta i Stanisława Radkiewicza, ówczesnego szefa bezpieki, otrzymał poeta Julian Tuwim.
