– Oczywiście we wrześniu 1939 roku przewaga Niemiec nad armią polską nie podlegała dyskusji – mówi dr Zbigniew Girzyński.
– Istniały plany obrony przedmościa rumuńskiego. Dawały one nadzieję na wyhamowanie ofensywy niemieckiej, zmianę charakteru wojny na zbliżoną bardziej do I wojny światowej, na wojnę pozycyjną – mówi historyk.
– Rzecz jasna tego, czy nadzieje te by się spełniły teraz nie rozstrzygniemy. Jedno jednak nie ulega wątpliwości – gdyby nie sowiecki najazd 17 września 1939 roku kampania potoczyłaby się zupełnie inaczej i trwałaby dłużej – tłumaczy ekspert.
W poniedziałek minęło 79 lat od wkroczenia Armii Czerwonej na teren prowadzącej wojnę z Niemcami Polski. Wejście Sowietów na tereny Polski, określane jako cios w plecy, było złamaniem traktatu o nieagresji między Polską a ZSRR. Ostatecznie przesądziło o klęsce kampanii wrześniowej. Zwieńczeniem zajęcia ziem Rzeczypospolitej przez obu okupantów był podział kraju pomiędzy ZSRR i Niemcy, określany przez historyków IV rozbiorem Polski.
Czytaj też:
Rocznica IV rozbioru Polski
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.