Sławomir Nowak, były minister transportu w drugim rządzie Donalda Tuska, jest podejrzany o kierowanie grupą przestępczą, żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.
Według ustaleń "Faktów" TVN, w piątek podczas wstępnego posiedzenia w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów zapadła decyzja o umorzeniu tzw. "polskiego wątku" afery korupcyjnej Nowaka. Sąd powołał się na przepisy mówiące o "oczywistym braku podstaw oskarżenia".
Proces Nowaka nawet nie ruszy. Sąd tak zdecydował
Joanna Broniszewska, pełnomocnik Nowaka, powiedziała, że proces nie ruszy. – Sąd wyraźnie podkreślił, że nie ma żadnych dowodów świadczących o popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa przez mojego klienta – dodała.
Nowak oświadczył, że jest daleki od triumfalizmu, ale decyzja sądu przywróciła mu wiarę w wymiar sprawiedliwości. – Mam gorzką satysfakcję, że to na moim przypadku wymiar sprawiedliwości wstaje z kolan. Całe oskarżenie opiera się na pomówieniach tej samej osoby – argumentował.
Do wniosku obrony o umorzenie postępowania przyłączył się prokurator. Jak podają "Fakty", prokurator referent tej sprawy został wymieniony po zmianie władzy.
Główny proces Sławomira Nowaka, dotyczący w dużej mierze rzekomej korupcji na Ukrainie, wciąż toczy się w stołecznym sądzie.
Czytaj też:
Sprawa Sławomira Nowaka. Sąd skazał Jacka P., który obciążył byłego ministra
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
