W czwartek rano przedstawiciele flotylli Sumud zmierzającej do Strefy Gazy z pomocą humanitarną poinformowali, że wszystkie statki, którymi płynęli Polacy, wśród nich poseł KO Franciszek Sterczewski, zostały zatrzymane przez siły izraelskie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że monitoruje sytuację. "Według naszych informacji są oni bezpieczni i nikt nie ucierpiał. Konsul RP jest już w Aszdod, dokąd przewożeni są zatrzymani. Żaden polski obywatel nie pozostanie bez opieki!" – zapewnił resort we wpisie opublikowanym na portalu X.
Reakcję MSZ ostro skrytykowała posłanka partii Razem Marcelina Zawisza. "Izrael łamie prawo międzynarodowe, na wodach międzynarodowych izraelskie wojsko porywa obywateli Polski, w tym polskiego posła i to jest wasza jedyna reakcja?! Nie będzie ŻADNEJ stanowczej reakcji? Boicie się zdenerwować zbrodniczy rząd Izraela? Polskie MSZ się kompromituje" – oceniła.
Polacy zatrzymani przez Izrael. Sikorski: Powiem brutalnie
Wcześniej do sprawy aresztowania Polaków odniósł się szef resortu Radosław Sikorski. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie apelowało, aby w pewne rejony świata nie podróżować. Są takie kraje jak Iran, Białoruś, Rosja, które po prostu biorą obywateli państw zachodnich za zakładników – powiedział.
– I powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę, jedziecie na własną odpowiedzialność – oświadczył, apelując, by nie podróżować w regiony niebezpieczne.
Dodał, że kolejną kwestią jest "zbyt wielka łatwość – decyzjami zdaje się poprzedniego rządu – w uzyskiwaniu polskiej bandery dla niektórych małych jednostek". – Oczywiście służba konsularna ratuje i pomaga Polakom w tarapatach, natomiast immunitety poselskie obowiązują tylko w kraju – podkreślił szef MSZ.
Czytaj też:
Meloni krytykuje flotyllę płynącą do Gazy. "Przyniesie wiele kłopotów"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
