– Gdyby tak 11 listopada liderzy polskich partii politycznych, bez wyjątku, mogli razem zamanifestować nie udawaną przyjaźń, ale to, że są w stanie tego konkretnego dnia myśleć o perspektywie stu lat dla naszej ojczyzny, a więc także o perspektywie pojednania, zdolności rozmowy ze sobą, to byłby być może dużo cenniejszy obraz dla wszystkich Polaków niż najbardziej spektakularne festiwale, fajerwerki i inne formy obchodów tego święta – powiedział Donald Tusk.
Na reakcję partii rządzącej nie trzeba było długo czekać. PiS ustami swojej rzeczniczki Beaty Mazurek odniósł się do słów Tuska. "Cieszymy się, że Tusk odpowiedział na nasz apel o jedność. Premier zaproponował na Westerplatte 1 września b.r. wspólne obchody tego naszego Największego Święta" – napisała wicemarszałek Sejmu. Dodała jednak, że opozycja powinna zaprzestać realizowania swojej strategii.
twitterCzytaj też:
Tusk w Krakowie. " Okrzyki, brawa, chaos komunikacyjny. Jakaś Pani popłakała się ze wzruszenia"