Komisja śledcza ds. afery podsłuchowej? "Nie ma potrzeby"

Komisja śledcza ds. afery podsłuchowej? "Nie ma potrzeby"

Dodano: 
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski Źródło: PAP / Adam Warżawa
Nie ma potrzeby powołania komisji śledczej która zajęłaby się wyjaśnianiem afery podsłuchowej - uważa marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Polityk odniósł się do tej kwestii w rozmowie z "Rzeczpospolitą". W wywiadzie wyraził pogląd, iż jest potrzeba, by sprawa taśm została wyjaśniona przez organy śledcze. – W interesie demokracji jest to, by politycy polscy nie byli ofiarami szantażu – zaznaczył.

Pytany o ujawnione w ostatnim czasie nagrania z udziałem obecnego premiera Mateusza Morawieckiego, Stanisław Karczewski podkreślił, że nie są to taśmy Morawieckiego, a taśmy Platformy Obywatelskiej. –Wszyscy politycy, jacy zostali nagrani, są z PO. A przynajmniej przytłaczająca ich większość. Mateusz Morawiecki nie był wtedy politykiem, nie był premierem, nie był członkiem PiS – wskazał i dodał: Mateusz Morawiecki jest strzałem w dziesiątkę PiS, jak mówi prezes Jarosław Kaczyński. To niezwykle kompetentny, pracowity człowiek".

Na uwagę, iż Mateusz Morawiecki również okazał się barwną postacią, marszałek Senatu odparł, że szef rządu "użył kilku męskich słów w prywatnej rozmowie". Jak podkreślił, Morawiecki nic złego nie zrobił, a politycy PO i Nowoczesnej "uczepili się tych taśm, bo sami mają dużo na sumieniu".

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także