– Wpisy Leszka Millera na Twitterze nie mają większego znaczenia – powiedział Kalisz w programie Wirtualnej Polski. Dziennikarz jednak zwrócił mu uwagę, że te słowa padły w radiu. – A w radio powiedział? To tym bardziej jego głos nie ma znaczenia – komentował, śmiejąc się Kalisz.
Jego zdaniem Miller nie lubi Rozenka, podczas gdy w polityce kwestie sympatii nie powinny odgrywać znaczącej roli. – Polityka wymaga dalekowzroczności – przekonywał Kalisz.
Polityk podkreślił, że to właśnie były premier wyrzucił go z SLD. – Miller jest kwintesencją aparatowego funkcjonowania – przekonywał, dodając, że dzisiejsze SLD "na szczęście odchodzi od takiej konwencji". Jego zdaniem MIller od początku SLD działał na rzecz "aparatowej struktury". M.in. to było przyczyną porażki partii w przeszłości.
"Czarzasty nie dał mi szansy"
Miller w ostatnim czasie kilkukrotnie podkreślał, że nie zagłosuje na Rozenka. – Włodzimierz Czarzasty nie dał mi szansy, aby głosować na kandydata SLD – ocenił polityk.
Były premier podkreślił, że z chęcią poparłby Andrzeja Celińskiego, który początkowo miał być kandydatem SLD. Na Rozenka jednak nie może głosować, gdyż jest to polityk, który dążył do zniszczenia SLD. Ponadto kandydat Sojuszu podczas kluczowych momentów w Sejmie głosował przeciwnie niż SLD. Miller wymienił tutaj kwestię podwyższenia wieku emerytalnego oraz płacy minimalnej.
Miller zapewnił jednak, że zamierza głosować na polityków SLD startujących do rady miasta, dzielnicy oraz sejmiku. – Widzę tam na listach dziesiątki bardzo kompetentnych samorządowców, których znam osobiście i chętnie będę na tę listę głosowa – mówił były premier.
Czytaj też:Kto zdobędzie Warszawę? Nowy sondaż dla DoRzeczy.plCzytaj też:
Burza po słowach Biedronia ws. Nowackiej. "To język pogardy"