Dworczyk po publikacji "Do Rzeczy": Premier kieruje się wyłącznie interesem państwa polskiego

Dworczyk po publikacji "Do Rzeczy": Premier kieruje się wyłącznie interesem państwa polskiego

Dodano: 
Michał Dworczyk
Michał Dworczyk Źródło:Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
– Rząd polski, premier Mateusz Morawiecki kieruje się wyłącznie interesem państwa polskiego. Te decyzje, te działania wynikają wyłącznie z polskiej racji stanu. Żadne listy, wbrew temu co sugerują niektóre media, nie mają na to wpływu – powiedział w programie I Polskiego Radia szef KPRM Michał Dworczyk. To reakcja na wczorajszą publikację "Do Rzeczy".

Jak ustaliło "Do Rzeczy”, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher wysłała do premiera Mateusza Morawieckiego list, w którym poucza, co wolno, a czego nie wolno mówić ministrom polskiego rządu ws. stacji TVN należącej do amerykańskiej firmy Discovery Communications. W otoczeniu szefa rządu mówi się o skandalu.

Pełniąca od jesieni tego roku funkcję ambasadora USA w Polsce Georgette Mosbacher, jest kolejny raz bliska wywołania dyplomatycznej burzy. Dlaczego? Jak dowiedział się właśnie tygodnik „Do Rzeczy”, ambasador przesłała na ręce premiera Mateusza Morawieckiego list komentujący polskie śledztwo ws. śledztwa dotyczącego środowisk neonazistowskich w Polsce oraz materiału telewizyjnego na ten temat wyemitowanego przez telewizję TVN. – Trudno uznać ten list za pismo mające charakter dyplomatyczny. Ton pisma jest niezwykle arogancki – słyszymy od jednej z osób z bliskiego otoczenia premiera Morawieckiego.

Czytaj też:
Kontrowersyjny list amerykańskiej ambasador

– Rząd polski, premier Mateusz Morawiecki kieruje się wyłącznie interesem państwa polskiego. Te decyzje, te działania wynikają wyłącznie z polskiej racji stanu. Żadne listy, wbrew temu co sugerują niektóre media, nie mają na to wpływu (...) To, że poszczególni ambasadorzy zabiegają o sprawy swoich krajów, swoich firm, krajów które reprezentują, to sprawa dosyć naturalna – powiedział Dworczyk.

Czytaj też:
"Polacy szczerze nienawidzą, kiedy ambasadorzy mylą rolę dyplomaty z rolą namiestnika". Burza po publikacji "Do Rzeczy"

Źródło: Polskie Radio
Czytaj także