"Skandaliczne słowa prezydenta Andrzeja Dudy na sesji otwierającej szczyt klimatyczny COP24. Nauka mówi wyraźnie, nie da się uniknąć katastrofy klimatycznej bez odejścia od węgla. Polska musi to zrobić do 2030 roku" – napisali na Twitterze działacze Greenpeace Polska.
Prezydent podkreślał wczoraj w Katowicach, że „nie ma dzisiaj strategii całkowitej rezygnacji z węgla w Polsce”. – Węgiel jest naszym strategicznym surowcem, jak podają eksperci mamy zapasy na 200 lat i trudno, abyśmy z surowca, dzięki któremu mamy suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali. Z punktu widzenia pewnej polityki, jaką realizuje nasze państwo, byłoby to dziwne – oświadczył.
Do ataku Greenpeace'u odniósł się na Twitterze publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
"Właśnie dlatego żaden poważny przywódca nie przybył na ten głupi szczyt (Andrzej Duda musiał, bo daliśmy sobie wetknąć organizację). Bo musiałby jasno powiedzieć, że mowy nie ma i znosić takie ataki ekoświrów, albo fanzolić ekofarmazony i potem gęsto tłumaczyć się z nich wyborcom" – ocenił.
Czytaj też:
"Świat stoi przed historycznym testem". Prezydent Duda inauguruje COP24Czytaj też:
COP24: Prezydent Austrii przyjechał pociągiem. Nie obyło się bez wpadki PKPCzytaj też:
Duda spotkał się ze Schwarzeneggerem. Drugi dzień szczytu COP24