Antoni Trzmiel odniósł się w rozmowie do problemu ze śmieciami w Warszawie. Jak przypomniał, to zadanie samorządu, aby zadbać o czystość. – Historia jest taka, że problem w tym, co kto wybierze. Szalenie mi się podoba narracja, że to wina PiS-u. Rozumiem, że to ci pisowcy produkują na złość te śmieci i wysypują je do kubłów. To zadanie samorządu, aby te śmieci odebrać. Już przed rokiem były publikacje na ten temat, że przedsiębiorstwo, które zostało wybrane przez Hannę Gronkiewicz-Waltz najgorzej sobie z tym radzi – mówił.
Dziennikarz TVP i red. naczelny portalu DoRzeczy.pl został również zapytany o prognozowaną podwyżkę cen energii elektrycznej. Według niego temat jest złożony. – W tej sprawie tak łatwo nie jest. Mam 100 tys. uwag do PiS na różnych płaszczyznach, ale porównanie do Francji jest adekwatne. Cena energii to coś kluczowego. To są zaległości z lat 70. i tak to już zostało. Energii nam brakuje. Rzecz w tym, że wyzwania są bardzo duże. Pierwsze wyzwanie to większa produkcja prądu, a druga to koszty unijne i tu jest rzeczywiście jest problem z Brukselą (...) Spór o tiry to przegrała Polska i jest tak samo długi, jak negocjacje ws. CO2. Podwyżki to efekt negocjacji rządu Kopacz – stwierdził.
Czytaj też:
Wyjazdowe posiedzenie PiS i konwencja. Jarosław Kaczyński planuje kontrofensywę