W Katowicach obecnie odbywa się szczyt klimatyczny (COP24). Jednym z zaproszonych gości był światowej klasy aktor, były gubernator stanu Kalifornia, kulturysta, aktywista ekologiczny Arnold Schwarzenegger.
Spychalski w rozmowie z telewizją wPolsce.pl zapewnił, że aktor był zauroczony naszym krajem. – Pan gubernator Schwarzenegger był pod dużym wrażeniem, jak Polska przez ostatnie trzydzieści lat się rozwinęła. Jakiego ogromnego skoku rozwojowego dokonaliśmy, a jednocześnie jak bardzo ograniczyliśmy emisję CO2 do atmosfery – przekazał rzecznik prezydenta.
Spychalski dodał, że spotkanie prezydenta z byłym gubernatorem było bardzo udane. Rzecznik Andrzeja Dudy podkreślił, że wraz z prezydentem byli pod wrażeniem wiedzy Schwarzeneggera.
"I'll be back"
– Lokalni liderzy to silni gracze, niezbędni w walce przeciw groźnym zmianom klimatycznym. Błagam was, by lokalni liderzy pojawili się na kolejnym szczycie COP25, bo Ameryka to coś więcej, niż jeden lider w Waszyngtonie, który jest przeciwny zmianom – apelował Schwarzenegger.
– Co roku 7 mln ludzi umiera ze względu na zanieczyszczenie środowiska, musimy położyć temu kres – wskazywał były kulturysta. Zapewnił, że amerykańskie instytucje m. in. finansowe, działają w ramach akcji związanych z dbałością o klimat. Jak wskazał, lidery w jego kraju mają świadomość, że działać trzeba już teraz. Schodząc ze sceny, Schwarzenegger pożegnał się zdaniem, które znane jest hitowego filmu "Terminator" – "I'll be back".
Czytaj też:
Morawiecki: Spotykamy się, żeby zapewnić warunki do życia na Ziemi naszym dzieciom
Czytaj też:
Prezydent Duda: Nie pozwolę, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo