– Mnie interesuje realna władza. Premier ma realną władzę. To premier może przygotować tak państwo, żeby ono żyło w 2018 roku, a nie w średniowieczu jak dzisiaj – tłumaczył w rozmowie z Moniką Olejnik Robert Biedroń.
Czego chce Robert Biedroń
Polityk od miesięcy mówi o mobilizowaniu Polaków i tworzeniu nowej siły politycznej. Niedawno zapowiedział, że w lutym na kongresie założycielskim nowego ruchu przedstawi "założenia programowe, całą drużynę i nazwę przyszłej formacji". W listopadzie do nowego ruchu Biedronia przyłączył się były wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztof Gawkowski.
– Po to się idzie po władzę i po to się robi swój ruch, żeby wziąć odpowiedzialność za Polskę, za państwo i dlatego będę robił wszystko, żeby zostać premierem – podkreślał dzisiaj Biedroń na antenie TVN24.
Czy polityk bierze pod uwagę współpracę z obecną opozycja? – Dzisiejsze wydarzenia są memento dla wszystkich, którzy chcieliby połączyć z Platformą. Ja jestem otwarty. Jeżeli Grzegorz Schetyna podpisze ze mną umowę, że zrealizuje mój program wyborczy, jestem gotów się dogadywać z każdym – stwierdził polityk w rozmowie z Moniką Olejnik.
– Chciałbym, żebyśmy w końcu ruszyli z kopyta w tym kraju i żebyśmy wszystkie kwestie cywilizacyjne w końcu rozwiązali, jak np. smog, cholerny węgiel, kwestia związków partnerskich, rozdziału państwa od kościoła, uporządkować w końcu pewne kwestie – dodał Biedroń.
Czytaj też:
Partner Biedronia nie może już patrzeć, jak "Polska płonie". Wchodzi do politykiCzytaj też:
Robert Biedroń, czyli wydmuszka