Jarosław Kaczyński w 1991 roku w rozmowie z Teresą Bochwic mówił o 13 grudnia. "Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony" – rozmowa z szefem partii rządzącej została zamieszczona w książce "Odwrotna strona medalu". Jednak o tym, że poranek 13 grudnia 1981 r. Jarosław Kaczyński spędził spokojnie, wspomniał sam zainteresowany w swojej książce "Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC". "Nieświadomy niczego spałem długo" – opisał były premier.
Nie od dziś wiadomo, że stosunki między Jarosławem Kaczyńskim a Lechem Wałęsą są napięte. Ten drugi niejednokrotnie w swoich wypowiedziach atakuje prezesa PiS, niekiedy naruszając zasady debaty publicznej i dobrego wychowania. Tym razem, przy okazji kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, Wałęsa wypomniał Kaczyńskiemu, że ten 13 grudnia 1981 r. "spadł do południa".
twitterCzytaj też:
Prezes PiS: Bez rozliczenia zacierane są różnice między dobrem i złemCzytaj też:
"Mamy premiera, którego SB chciała zakopać żywcem. Jaruzelski nie wygrał". Trzmiel o stanie wojennym