Arcybiskup Stanisław Gądecki był gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Wydarzenia i Opinie" na antenie Polsat News. W czasie rozmowy padły pytania o głośny film Wojciecha Smarzowskiego "Kler".
Zapytany, czy zaskoczyło go, że tak wiele osób zdecydowało się udać do kin, żeby go obejrzeć, hierarcha odparł: "tak, jestem zaskoczony". Jak podkreślił, wytłumaczyło mu to jednak sukces filmu "Żyd Süss" w okresie hitlerowskim.
– Kiedy nakręcono film mający denigrować Żydów. Oni zostali przedstawieni w trzech osobach. Według tych najgorszych, jakoby rzekomo ich skłonności. I to zostało tak zręcznie spreparowane, że ludzie byli tym wstrząśnięci i wielu ludzi odstręczyło to wtedy od Kościoła i ułatwiło postęp hitleryzmu – tłumaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.