"Co z tego, że premier Morawiecki usiłuje zgasić pożar i chce zmian w skandalicznym projekcie ustawy antyprzemocowej? Zobaczyliśmy prawdziwą twarz władzy, która chce budować państwo przyjazne dla damskich bokserów i przemocy w rodzinie. Trzeba powstrzymać to szaleństwo" – skomentował Schetyna.
Projekt, który powstał w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej, pojawił się 31 grudnia na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Nowelizacja wprowadza m.in. zmianę nazwy ustawy z "przeciwdziałania przemocy w rodzinie" na "przeciwdziałanie przemocy domowej".
Jak informuje Polsat News, poza zmianą tytułu największe kontrowersje budzą dwie zawarte w nim propozycje. Pierwsza to definicja ofiary przemocy, zgodnie z którą przemocą nie będzie już jednorazowe, a jedynie powtarzające się pobicie.
Druga to kwestie proceduralne związane z tzw. Niebieską Kartą. Zgodnie z obowiązującymi przepisami "podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się w oparciu o procedurę 'Niebieskiej Karty' i nie wymaga zgody osoby dotkniętej przemocą w rodzinie".
Nowelizacja ustawa zakłada, że wszczęcie procedury "Niebieskiej Karty" będzie mogło nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej "pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska pisemną zgodę tej osoby".
Czytaj też:
Premier wycofał projekt ważnej ustawy. "Podjąłem decyzję"