Decyzja o przeniesieniu nuncjusza apostolskiego z naszego kraju na niespełna dwa miesiące przed Światowymi Dniami Młodzieży to wydarzenie bez precedensu i musi ono budzić rozmaite pytania. I to nawet jeśli nuncjusz pozostanie na swoim stanowisku, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, aż do Światowych Dni Młodzieży. Tyle że – wbrew opiniom części komentatorów – nic nie wskazuje na to, by decyzja ta miała cokolwiek wspólnego z sytuacją Polski czy polskiego Kościoła. Franciszek przenosząc abp. Migliorego do Rosji, ani nie pokazał żółtej kartki polskim biskupom, ani tym bardziej nie zaczął rozwiązywać rzekomych polskich problemów zamiast nich. Z perspektywy Stolicy Apostolskiej sytuacja w Polsce jest stabilna i nie wymaga nadzwyczajnych środków. A najlepszym na to dowodem jest fakt, że decyzje o przeniesieniu nuncjusza podano bez jednoczesnego mianowania nowego „ambasadora” Stolicy Apostolskiej. To pokazuje, że nawet papież nie uznaje jej błyskawicznego obsadzenia za priorytet. Gdyby zaś przenosiny abp. Migliorego miały cokolwiek wspólnego z sytuacją w Polsce, to kolejna nominacja byłaby natychmiastowa. (...)
FOT. GRAŻYNA MYŚLIŃSKA/FORUM