Dziennikarz podkreślił, że Stefan W. był człowiekiem chorym psychicznie. – Nie możne nazywać mordem politycznym czegoś, czego dokonał człowiek chory psychicznie. On nie odróżnia dobra od zła – tłumaczył.
Publicysta "Do Rzeczy" zwrócił też uwagę na syndrom Aliego Agcy, który dokonał nieudanego zamachu na Jana Pawła II. – Ludzie często chcą być jak najdłużej graczami w pewnym medialnym zgiełku. To może mieć konsekwencje. Może powtórzyć się syndrom Aliego Agcy - kogoś, kto będzie starał się przyciągać uwagę. Agca grał zbrodnią do końca, raz w jedną stronę, raz w drugą. To jest człowiek, który chce błyszczeć. Pewien rozsądek dziennikarzy powinien być, aby nie grać nim i jego chęcią bycia w centrum wydarzeń – powiedział.
Piotr Semka odniósł się też do walki z mową nienawiści. – Radą na to jest coś, co nie jest łatwe. Tutaj rolę odgrywają osoby dobrej woli po obu stronach, które powinny wewnątrz swojego obozu tonować pewne rzeczy. To ma o wiele większą siłą oddziaływania, niż nawoływanie do drugiego obozu – argumentował.
Czytaj też:
Ks. Henryk Zieliński w TVP Info: Przepraszam