Piotr Adamowicz o politycznym akcie zgonu swojego brata: Uznano że sprawy nie ma, że to taki drobny hejt

Piotr Adamowicz o politycznym akcie zgonu swojego brata: Uznano że sprawy nie ma, że to taki drobny hejt

Dodano: 
Brat prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Piotr Adamowicz.
Brat prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Piotr Adamowicz. Źródło: PAP / Adam Warżawa
– Chcę powiedzieć jedno: można w życiu się spodziewać wielu rzeczy, ale tego że we wtorek odbiorę akt śmierci fizycznej brata, się nie spodziewałem – mówił brat Pawła Adamowicza, Piotr Adamowicz, podczas uroczystości w Bazylice Mariackiej.

Na końcu uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza, głos zabrali członkowie jego rodziny. Po żonie i starszej córce prezydenta Gdańska, do zebranych zwrócił się także jego brat.

– Niedawno grupa Młodzieży Wszechpolskiej wydała polityczny akt zgonu mojego brata. Uznano, że sprawy nie ma, że to taki drobny hejt, a może happening – nie wnikam w szczegóły – mówił Piotr Adamowicz. – Ale chcę powiedzieć jedno: można w życiu się spodziewać wielu rzeczy, ale tego że we wtorek odbiorę akt śmierci fizycznej brata, się nie spodziewałem – stwierdził dalej Adamowicz.

twitter

Brat prezydenta Gdańska dziękował następnie wszystkim, którzy wspierają jego i całą rodzinę zamordowanego.

Na koniec swojego wystąpienia Piotr Adamowicz wystąpił z apelem o „aktywność obywatelską”, w rozpoczynającym się roku. – Paweł planował aktywnośc obywatelską długofalowo, także w tym roku kiedy mamy rocznicę wyborów 4 czerwca, kiedy są wybory (…) Więc i ja proszę o aktywność obywatelską w tym ważnym dla naszego kraju roku – dodał Piotr Adamowicz.

Czytaj też:
Wzruszające słowa córki Pawła Adamowicza. "Proszę Cię, opiekuj się nami i całym Gdańskiem"
Czytaj też:
"Jak można otrzeć łzy, skoro wciąż nowe napływają do oczu?". Przejmujące słowa Magdaleny Adamowicz

Zabójstwo prezydenta Gdańska

Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek, 14 stycznia. Dzień wcześniej został zaatakowany nożem podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mimo pięciogodzinnej operacji prezydenta Gdańska nie udało się uratować. Polityk miał 53 lata, osierocił dwie córki.

W poniedziałek Sąd Rejonowy w Gdańsku wyraził zgodę na zastosowanie 3-miesięcznego aresztu wobec Stefana W. Sprawca ataku na prezydenta Gdańska usłyszał też zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. 27-latkowi grozi dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Czytaj też:
Dulkiewicz: Paweł Adamowicz miał gdańskość w swoim DNA

Źródło: TVP Info
Czytaj także