Byli premierzy oraz ministrowie spraw zagranicznych: Grzegorz Schetyna, Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Belka oraz Radosław Sikorski zaapelowali dziś na wspólnej konferencji prasowej o budowę jednej, szerokiej listy wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Podpisano również deklarację "Koalicja Europejska dla Polski".
Czytaj też:
Byli premierzy i szefowie MSZ apelują o budowę jednej listy do wyborów
O tę inicjatywę pytany był na antenie Polsat News Stanisław Karczewski. – Niektórym wszystko się kojarzy z seksem. Są tacy, nawet politycy. Platformie wszystko się kojarzy się z wyprowadzeniem Polski z UE – zaczął marszałek Senatu. Jak dodał, Prawo i Sprawiedliwość jest partią racjonalną, twardo stąpającą po ziemi, która wie, że 80 proc. Polaków popiera obecność Polski w Unii Europejskiej. – W tych 80 proc. są też w większości, zdecydowanej większości, politycy PiS. Jarosław Kaczyński, ja, bardzo wielu polityków ze ścisłego kierownictwa, jeśli nie wszyscy w ścisłym kierownictwie. Nie ma zupełnie o czym mówić – mówił.
Odnosząc się do samego wystąpienia byłych premierów i byłych szefów MSZ, marszałek Karczewski stwierdził: "Dziś widziałem dinozaury stojące na scenie, w które chciała wczoraj premier Kopacz rzucać kamieniami. To takie pierwsze moje skojarzenie". – Dla nas nie jest to groźne. Ja jestem politykiem, który się nie boi. Spierajmy się na programy,a nie na hasła – dodał.
Czytaj też:
Teoria Kopacz na temat dinozaurów hitem sieci. Przegląd najlepszych memów