Z dr. Jarosławem Szarkiem, historykiem, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej rozmawia Marcin Makowski.
Marcin Makowski: Przy okazji sprawy Kazimierza Kujdy, byłego szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, „teczki” znowu wkroczyły do polityki. W oparciu o te same dokumenty trzy redakcje niezależnie opisały sprawę TW „Ryszarda”. Tego samego dnia. Jak to możliwe od strony formalnej?
Dr Jarosław Szarek: Archiwa Instytutu Pamięci Narodowej są dostępne dla każdego według określonych procedur. Jestem pewien, że nie naruszono żadnych przepisów, a dziennikarze mają do nich pełen dostęp. Informacja, że te akta znajdują się w naszym zasobie, jest obecna od kwietnia 2018 r. w inwentarzu archiwalnym w Internecie. Podobnie jak informacja o wszystkich aktach, które kiedyś stanowiły tzw. zbiór zastrzeżony.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.