Być może pokazany przez „Superwizjer” TVN przypadek ubijania chorych i kontuzjowanych krów jest incydentalny, jednak przyczyny takich nadużyć można znaleźć w systemie.
To już nie przelewki. Po kontroli, którą przeprowadzili w polskich rzeźniach przedstawiciele Komisji Europejskiej, Bruksela zażądała od nas comiesięcznego raportowania o funkcjonowaniu polskich ubojni. Chce także przedstawienia całościowego programu naprawczego systemu kontroli uboju. Wszystko zaczęło się, gdy „Superwizjer” TVN upublicznił reportaż na temat zabijania w rzeźni w Kalinowie chorych krów i sprzedawania ich mięsa jako mięsa zdrowych zwierząt. Krowy były kupowane od rolników i ubijane bez wcześniejszego bądź późniejszego badania przez weterynarza. Część zwierząt była na tyle chora (lub kontuzjowana), że nie potrafiła nawet sama przejść z samochodu do rzeźni.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.