Dekomunizacja w Warszawie. Trzaskowski: Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie

Dekomunizacja w Warszawie. Trzaskowski: Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie

Dodano: 
Ul. Lecha Kaczyńskiego
Ul. Lecha Kaczyńskiego Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Prezydent stolicy zabrał dzisiaj głos ws. dekomunizacji ulic, którą zatrzymał w ubiegłym roku sąd.

W grudniu ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o uchyleniu ponad 40 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie. Zgodnie z decyzją sądu, do starych nazw, jeszcze sprzed "dekomunizacji", wracają m. in. ulice: ZWM, Modzelewskiego, Duracza, Wrońskiego, Gidzińskiego, Małego Franka, 17 Stycznia, Kulczyńskiego, Gruszczyńskiego, Rzymowskiego, Sternhela, Sobczaka, Pstrowskiego, Jędrzejowskiego, 1 Praskiego Pułku, Parola, Szałka, Balcerzaka, Kokoszków, Fondamińskiego. Wśród nich jest także al. Armii Ludowej – oznacza to, że nie będzie al. Lecha Kaczyńskiego. Aż 44 z 45 ulic wraca do starych nazw. Uchylenia są prawomocne.

W związku z decyzją sądu, z ulic stolicy znikają (lub już zniknęły) tablice Lecha Kaczyńskiego, Zbigniewa Romaszewskiego, Danuty Siedzikówny „Inki" czy Jacka Kaczmarskiego, a na ich miejsce wracają dawni patroni.

Kolejne zmiany w Warszawie

Dzisiaj władze Warszawy ogłosiły nowy program dotyczący dekomunizacji ulic. – Warszawiacy, zwłaszcza mieszkańcy ulic, które były przedmiotem decyzji rządzących, w olbrzymiej większości są przeciwni zmianom nazw ulic (...) tych protestów były bardzo, bardzo dużo – tłumaczył dzisiaj Rafał Trzaskowski. – Zmiany, które zostały wprowadzone przez rządzących, zostały wprowadzone z pogwałceniem prawa. To zostało potwierdzone przez niezawisły sąd. Naszym obowiązkiem jest przywrócić nazwy ulic do stanu poprzedniego – tłumaczyła dalej polityk.

Trzaskowski poinformował jednak, że sam zamierza wystąpić z inicjatywą uchwałodawczą dot. zmiany sześciu stołecznych ulic. Wybrane przez prezydenta ulice, które mają zmienić patrona to: 17 Stycznia na Komitetu Obrony Robotników, Małego Franka na Danuty Siedzikówny „Inki”, Wincentego Pstrowskiego na Bohaterów kopalni „Wujek”, Sylwestra Bartosika na Grzegorza Przemyka, Teodora Duracza na Zbigniewa Romaszewskiego i Franciszka Bartoszka na Stanisława Pyjasa.

Prezydent stolicy dodał, że również „Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie w Warszawie”, ale decyzja w tej sprawie zapadnie po wyborach parlamentarnych. – Nie chcę podejmować inicjatywy w ogniu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, a później do parlamentu, dlatego że świetnie wiem, że w kampanii wyborczej mielibyśmy tylko zgiełk polityczny – tłumaczył.

Czytaj też:
Wrócą ulice Kaczyńskiego i "Inki"? W środę poznamy ważną decyzję władz Warszawy
Czytaj też:
W Warszawie powołano sztab kryzysowy

Źródło: X / 300polityka.pl
Czytaj także