„Uwaga! Dziś (9.03.) wieczorem i w nocy bardzo silny wiatr. Unikaj otwartych przestrzeni. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr. Zostań w domu, jeśli możesz” – takiego SMS-a otrzymało w sobotę wielu mieszkańców całej Polski. Ostatnia noc przyniosła gwałtowne wichury, ale to nie koniec zagrożenia – ostrzeżenia dalej obowiązują w wielu województwach.
W ostatnich dniach z powodu wichur doszło do ponad tysiąca interwencji strażaków w całej Polsce. Przez silne porywy wiatru w piątek i w sobotę poszkodowane zostały trzy osoby. Oprócz wichur pojawiły się także burze i opady śniegu.
Przez dynamiczne układy niżowe, które znacząco wpływają na pogodę w Polsce, dalej będzie wiał silny wiatr. W godzinach porannych odnotowano gwałtowne porywy na Kasprowym Wierchu – tam prędkość wiatru wyniosła 83 km/h. Z kolei na północy, w Ustce, wiatr osiągnął 72 km/h. W kilku miastach prędkości wyniosły około 60 km/h – m.in. w Koszalinie czy Zamościu.
Dla kilku powiatów wydano tzw. pomarańczowe alerty, czyli ostrzeżenia drugiego stopnia. Obowiązują one od wczoraj w północnych powiatach województwa zachodniopomorskiego oraz pomorskiego, również w Gdańsku, w Gdyni i w Słupsku. Niebezpiecznie może wiać także w Kołobrzegu i Koszalinie. Alert drugiego stopnia oznacza, że „przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia” – podaje IMGW. Zaleca się dużą ostrożność i dostosowanie planów do warunków pogody.
W północno-wschodniej Polsce, a także w województwie podkarpackim i lubelskim obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia. Wówczas warunki mogą sprzyjać wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk i funkcjonowanie mieszkańców może być utrudnione.
ba
Czytaj też:
Wizy dla Amerykanów. Bez zezwolenia nie wjadą m.in. do PolskiCzytaj też:
Facebook usunął film o Polsce Walczącej. Absurdalne tłumaczenie