W idealnym świecie wszystkie bardzo dobre pomysły zamieniałyby się w bardzo dobre książki. Książka „Domy pisarzy” przypomina nam, że nie żyjemy w świecie idealnym.
Pomysł był obiecujący. „Uprawiam swojego rodzaju fetyszyzm literacki. Odwiedzam domy pisarzy, kładę się do ich łóżek, wącham należące do nich bibeloty. Przeglądam książki w ich bibliotekach, zaglądam do biurek i szaf” – wyznawała we wstępie Marzena Mróz-Bajon.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.