POCZYTANKI I W Betlejem „po raz pierwszy od lat coś ściska mi gardło” – notuje Márai.
„Nie wiem dlaczego, ale jako naturalne odbieram to, że tego najbardziej nieskalanego Człowieka w chwili narodzin strzegły zwierzęta, że go ogrzewały, że otaczały go właśnie zwierzęta, a nie – ludzie. Zwierzęta dawały mu ciepło, gdy się narodził. Ludzie go ukrzyżowali”.
Było to niemal przed stu laty, dobrowolny wygnaniec z ojczyzny, który wędrował po Europie, aż wreszcie jako korespondent paryskich czasopism wyruszył na Bliski Wschód.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.