• Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Wolni z wolnymi

Dodano: 
Polskie stoisko było największym na tegorocznej edycji Międzynarodowej Wystawy Książek TIBE na Tajwanie
Polskie stoisko było największym na tegorocznej edycji Międzynarodowej Wystawy Książek TIBE na Tajwanie Źródło: FOT. ŁUKASZ JAROCKI/INSTYTUT KSIĄŻKI
Po raz pierwszy w historii Polska była honorowym gościem na Międzynarodowej Wystawie Książek TIBE na Tajwanie. Było warto.

Tajwańscy dziennikarze oblegli Andrzeja Sapkowskiego już dzień przed otwarciem targów, tuż przed konferencją dla mediów, podczas której przedstawiano Polskę jako honorowego gościa tegorocznej edycji. Ale i oni nie byli pierwsi – pół godziny wcześniej mimo maseczki na twarzy (obowiązkowej w przestrzeniach pod dachem) człowiek, który wymyślił wiedźmina Geralta, został bezbłędnie (i z entuzjazmem) zidentyfikowany przez dziewczynę z wydawnictwa Gaea, które od 20 lat ma w ofercie chińską edycję sagi Sapkowskiego (wyprzedzili w tym Chiny kontynentalne).

Poniedziałek był ostatnim dniem przygotowań i rozstawiania stoisk, leciały jeszcze drzazgi z otwieranych skrzyń, robotnicy w kaskach montowali konstrukcje z szyldami i podświetlanymi okładkami książek, na podłodze walały się rozcięte plastikowe taśmy i opróżnione kartony. Oprócz obsługi i personelu wydawnictw z całego świata do Taipei World Trade Center wpuszczono jedynie przedstawicieli lokalnych mediów oraz miejscowych notabli (w tym wiceministra kultury, który wygłosił powitalne przemówienie). Okazało się, że w tej grupie Andrzej Sapkowski ma tylu fanów, co wśród zwykłych czytelników – to znaczy mnóstwo. I tak, nieoficjalnie, rozpoczęło się oblężenie ścianki z logo „The Witcher”, gdzie możnabyło sfotografować się z polskim pisarzem (oraz z repliką wiedźmińskiego miecza).

Coraz więcej o Polsce

Sapkowski jest tak rozpoznawalną światową marką, że wstydem byłoby niewykorzystanie go podczas takiej okazji – Polska była w tym roku gościem honorowym TIBE (Taipei International Book Exhibition), Międzynarodowej Wystawy Książek (będę dla uproszczenia pisał po prostu: targi), która odbywa się w Tajpej od 1987 r. Dla polskich uszu wszystko to brzmi bardzo egzotycznie, ale TIBE to jedna z największych imprez tego typu na świecie. Ważna nie tylko dlatego, że to wrota do rynków azjatyckich (wystawcy z Japonii i Korei Południowej uważają udział w nich za obowiązkowy), lecz także dlatego, że wielką uwagę na to, co dzieje się w Tajpej, zwracają wydawcy i agenci z Australii czy USA. Oni akurat Sapkowskiego już znają, ale na największym stoisku tegorocznej edycji – znaczy na polskim stoisku – wszyscy mogli znaleźć dużo więcej materiału do przemyślenia. I wszyscy byli ciekawi, bo nie opada fala zainteresowania Polską – krajem, który dzięki pomocy dla Ukrainy nagle stał się dużo bardziej rozpoznawany i ciepło postrzegany.

Całość dostępna jest w 6/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także