W dwudziestoleciu międzywojennym zasłynął z organizowanych tu przez gościnnego gospodarza zjazdów ówczesnej literackiej śmietanki, m.in. Słonimskiego, Tuwima, Lechonia, Iwaszkiewicza, Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej, Staffa, Wittlina i innych. I choć tylko Iwaszkiewiczowskie Stawisko uchodziło podczas okupacji za azyl dla pisarzy, to były nim także Pławowice, gdzie ukrywano Żydów – m.in. wybitnego reżysera Arnolda Szyfmana, pisarza Artura Marię Swinarskiego – pomagano leśnym oddziałom AK, po powstaniu warszawskim uciekinierom z Warszawy, m.in. Leopoldowi Staffowi. Wszystko z własnych pieniędzy Morstina, Iwaszkiewicz bowiem, o czym się nie pisze, korzystał z funduszów delegatury rządu polskiego w Londynie, które również pisarzom przydzielał.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.