Z wyliczeń MF wynika, że najwięcej najbogatszych, ale i najbiedniejszych jest na Mazowszu. Powód? Kontrast między zamożną Warszawą a resztą województwa. "DGP" zwraca uwagę, że w stolicy rozlicza podatki najwięcej milionerów – około jedna czwarta z ponad 20 tys. takich osób.
Według resortu finansów, który zbadał dane z połączonych baz PIT i ZUS, grupa 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków uzyskuje prawie 41 proc. dochodu wszystkich podatników. Jak zaznacza "DGP", MF w swojej analizie nie uwzględniło transferów społecznych, czyli np. 500 plus.
Z infografiki opublikowanej w gazecie wynika, że największy średni roczny dochód brutto jest na Mazowszu (46 043 zł), Dolnym Śląsku (38 111 zł) i w Pomorskiem (37 353 zł). Z kolei na drugim biegunie są województwa: świętokrzyskie (28 828 zł), podkarpackie (29 486 zł) i lubelskie (29 215 zł).
Dziennik przytacza też dane o nierównościach dochodowych, które mierzy się specjalnym współczynnikiem Giniego (im mniejszy, tym mniejsza nierówność). I tak największe rozpiętości w dochodach są na Mazowszu, w Małopolsce i w Pomorskiem. Najmniejsze – w województwach śląskim, opolskim i lubuskim.
"DGP" zwraca też uwagę, że absolutni polscy krezusi, czyli 1 proc. najbogatszych, kontrolują około 14 proc. dochodu.
Czytaj też:
Tyle zarabia się w dużych miastach. "DGP" opublikował kwoty