"Przyszła pora na weryfikację obietnic". "Rz": W przyszłym tygodniu przesłuchanie Falenty

"Przyszła pora na weryfikację obietnic". "Rz": W przyszłym tygodniu przesłuchanie Falenty

Dodano: 15
Marek Falenta w sądzie
Marek Falenta w sądzie Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Marek Falenta zostanie w następnym tygodniu wezwany do prokuratury – informuje „Rzeczpospolita”.

W ostatnim czasie media informowały o listach, jakie biznesmen Marek Falenta napisał do prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. W pierwszym z wymienionych Felanta zagroził, że jeśli nie zostanie ułaskawiony ujawni nazwiska osób, które za nim stały. Swoje zapowiedzi będzie mógł już wkrótce zrealizować. Jak informuje "Rzeczpospolita" biznesmen zostanie w przyszłym tygodniu przesłuchany w ramach śledztwa dotyczącego tzw. małej afery taśmowej, w którym jest podejrzany.

"Po rewelacjach biznesmena z listów do premiera, prezesa PiS i prezydenta RP, w których zagroził, że ujawni 'prawdę' o podsłuchach w restauracjach i nazwiska rzekomych 'mocodawców z PiS', przyszła pora na weryfikację jego obietnic" – czytamy.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" mec. Marek Małecki mówi: "Jak pan Falenta zachowa się w prokuraturze, jest jego własną decyzją. Jak dodaje obronca biznesmena, „trwa ustalanie terminu przesłuchania".

Gazeta zauważa, że wyjaśnianie „bomb” Falenty w śledztwie, w którym jest podejrzanym a nie świadkiem, ma duże znaczenie procesowe. "Falenta może w nim bezkarnie kłamać (świadkowi groziłaby kara za zeznanie nieprawdy). Jako podejrzany może też odmówić wyjaśnień, ale jeśli to zrobi, zamknie drogę do weryfikacji informacji, które podał. Np. czy spotkał się ze Stanisławem Kostrzewskim jako skarbnikiem PiS i rozmawiał o nagraniach" – czytamy.

Falenta ma do odbycia karę 2,5 roku więzienia w związku z aferą taśmową. Ostatnio był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Policja namierzyła go około 50 kilometrów od Walencji w Hiszpanii. Wówczas biznesmen miał grozić popełnieniem samobójstwa.

Marek Falenta to jedyna osoba, która po aferze podsłuchowej została skazana na bezwzględne więzienie. Dwóch kelnerów skazano na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Trzeci nie został ukarany w ogóle. Nakazano mu zapłatę 50 tys. zł na cel społeczny.

Czytaj też:
Nie tylko Duda i Kaczyński. Kto jeszcze dostał list od Falenty?
Czytaj też:
"Jak z jakichś powodów umrze w więzieniu...". Czarzasty o liście Falenty

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także