"GPC" pisze w piątek, jak wygląda proces wprowadzania deklaracji LGBT w Warszawie.
"Kłamliwe komunikaty wydawane przez Urząd m.st. Warszawy, brak wyliczeń kosztów związanych z realizacją postulatów karty LGBT, nieprzeprowadzenie konsultacji społecznych w tej sprawie, a także (najprawdopodobniej) zgoda na to, aby program zajęć z edukacji seksualnej dla dzieci napisali jedynie działacze z mniejszości seksualnych" – czytamy.
Dziennik podkreśla, że społeczności LGBT nie wystarczą inicjatywy typu parady równości w centrach metropolii czy "miesiąc tolerancji" organizowany w zakładach pracy (m.in. w Ikei i Volvo). "Teraz chcą agitować najmłodszych w placówkach edukacyjnych, czego najlepszym przykładem jest karta LGBT podpisana w marcu br. przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, wprowadzająca do szkół edukację seksualną z elementami deprawacji" – pisze gazeta.
"GPC" powołuje się na Instytut Ordo Iuris, który na konferencji prasowej przedstawił obawy swoje oraz tysięcy warszawiaków odnośnie do karty LGBT. Prawnicy z organizacji zwrócili uwagę, że dotychczas nie zostały przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące wprowadzenia zajęć z edukacji seksualnej.
Dr Tadeusz Zych uważa, że karta LGBT to dokument, który "został przygotowany w zamkniętym gronie organizacji ideologicznych LGBT i nie został poddany szerokim konsultacjom społecznym". Kiedy Ordo Iuris zwróciło się do ratusza z pytaniami o sposób wdrażania deklaracji, urzędnicy Trzaskowskiego odpisali po 14 dniach, że szczegółowe odpowiedzi zostaną udzielone za dwa miesiące.
Czytaj też:
Arcybiskup Gądecki wydał specjalne oświadczenie ws. LGBT