W czwartek wieczorem polskiego czasu Trump poinformował na konferencji prasowej, że odwołuje przyjazd do Polski z powodu zbliżającego się do USA huraganu Dorian. W jego zastępstwie przyleci do Warszawy wiceprezydent Mike Pence. Trump miał wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta RP, tłumaczył wczoraj wieczorem w TVN24, że Trump osobiście zadzwonił do Andrzeja Dudy i przeprosił go za zaistniałą sytuację.
– Huragan, który w weekend ma uderzyć w południowe stany, może mieć rozmiary katastrofalne. Trump uznał, że nie może opuścić Stanów Zjednoczonych. Musi być na miejscu, w kraju – relacjonował minister.
Szczerski podkreślił również, że wizyta Trumpa nie została odwołana tylko przełożona. – Prezydent Trump przekazał prezydentowi Dudzie, że będzie chciał w najbliższych miesiącach zrealizować tę wizytę, którą musi dziś odwołać – oświadczył.
1 września Donald Trump miał wygłosić przemówienie na placu Piłsudskiego w Warszawie. Z kolei 2 września miał być dniem dwustronnych rozmów prezydentów Polski i USA. Z Trumpem miał się spotkać również premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Prezydent Trump odwołuje wizytę w Polsce