Prymas był pytany o efekty dochodzeń w sprawach biskupów, którzy dopuścili się zaniedbań lub zatajania przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. Abp Polak oświadczył, że nie ma na ten temat szczegółowej wiedzy odnoście całej Polski, jednak może powiedzieć, jak to wygląda z perspektywy Gniezna (jest metropolitą gnieźnieńskim – red.).
– Od czasu wydania papieskiego motu proprio na moje ręce, jako delegata, wpłynęło pięć skarg na biskupów, którzy mi nie podlegają. Dlatego przekazałem je odpowiedniemu metropolicie, informując równocześnie osobę zgłaszającą, kto zgodnie z papieskim prawem zajmie się tą sprawą – tłumaczył prymas.
Abp Polak zwrócił uwagę, że jako do metropolity gnieźnieńskiego nie wpłynęła do niego żadna tego typu skarga na podległego mu biskupa bydgoskiego i włocławskiego.
Interia przypomina, że w 2016 r. papież Franciszek wydał list apostolski, w którym przedstawił wytyczne dotyczące usuwania z urzędu kościelnego biskupa, który zaniedbywał przypadki nadużyć seksualnych. W dokumencie Ojca świętego jest mowa, że w takich przypadkach do pozbawienia hierarchy stanowiska wystarczy "poważny brak sumienności".
Wywiad abp. Polaka dla Interii skomentował na Twitterze Tomasz Terlikowski.
"Wstrząsający wywiad Prymasa. Już teraz zgłoszono pięć przypadków zatajanie spraw molestowania seksualnego przez biskupów. A będzie gorzej, bo we wszystkich krajach sprawa ma charakter kuli śnieżnej. Im dłużej trwa debata, tym więcej ofiar ma odwagę mówić" – podkreślił publicysta "Do Rzeczy".