– Polska uzyskała ułamek kwot, które uzyskały inne państwa, znacznie mniej poszkodowane w trakcie wojny. Dlatego wracamy do tego tematu – powiedział wiceminister w rozmowie z Deutsche Welle.
Polityk tłumaczył, że nad szczegółami pracuje zespół kierowany przez posła Arkadiusza Mularczyka z PiS. – Mam nadzieję, że kiedy ukończy te prace, będzie czas na polityczną dyskusję i decyzje – oświadczył.
Pytany, kiedy ekipa Mularczyka zakończy swoje prace, Szynkowski vel Sęk odparł: – Trzeba to zakończyć solidnymi ustaleniami i konkluzjami. I myślę, że tutaj pośpiech nie byłby wskazany.
Dopytywany o stanowisko MSZ w sprawie, że Polska zrzekła się roszczeń do reparacji w 1953 r., wiceminister wyjaśnił, że w ocenie jego resortu było to "obarczone kilkoma błędami prawnymi i w związku z tym nie możemy tu mówić o efektownym zrzeczeniu się roszczeń".
– Przyjmuję do wiadomości, że można mieć różną opinię w kontekście prawa międzynarodowego. Ale nie zgadzam się z argumentem, który jest wysuwany przez stronę niemiecką, na przykład w ekspertyzie przygotowanej przez ekspertów Bundestagu, jakoby te roszczenia miały się po 50 latach przedawnić, ponieważ nie ma żadnej podstawy, żeby twierdzić, że tego rodzaju zbrodnie ulegają przedawnieniu po 50 latach – powiedział wiceminister.
Czytaj też:
"Byłem prywatnie, szok". Smutny wpis Sławomira Cenckiewicza