Dokumenty były wykorzystywane do przemycania syryjskich uchodźców do Niemiec. Według doniesień, mężczyzna pracował w dziale wizowym w niemieckiej ambasadzie do 2017 roku. Miał podbierać tzw. naklejki wizowe, które umieszcza się w paszportach. Są one niezbędne podczas podróży do Niemiec. Dokumenty były następnie sprzedawane libańskiemu klanowi, który wykorzystał je do przemycania syryjskich uchodźców przez niemiecką granicę.
"W tej sprawie ściśle współpracujemy z odpowiednimi organami dochodzeniowymi" – przekazało niemieckie MSZ, dodając, że podejrzany nie jest już zatrudniony w ambasadzie. Jak informuje "Bild am Sonntag", władze dostały informację o działaniach mężczyzny po obławach na gangi przemytników ludzi, które przeprowadzono na terenie Niemiec w ubiegły czwarte. W operacji brało udział ponad 360 policjantów.
Dokumenty wizowe miały zostać wykorzystane w sumie do przemytu 26 syryjskich uchodźców. Trafili oni do Niemiec i Holandii pomiędzy sierpniem 2018 roku a wrześniem 2019 roku.
Czytaj też:
To już pewne, szykują się zmiany w rządzie. Müller: Będą nowe twarzeCzytaj też:
Spurek odchodzi z Wiosny. "Będę niezależną posłanką"