"Super Express” przypomina, że jeszcze nie dawno Lech Wałęsa deklarował oddanie głosu w wyborach prezydenckich na lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Potem jednak zmienił zdanie, mówiąc, że lider PSL musi "zmądrzeć politycznie, doświadczenia nabrać".
Teraz były prezydent oświadczył, że jego wymarzeni kandydaci, gdyby oczywiście startowali, to Andrzej Olechowski lub Waldemar Pawlak. Co z kandydatką Koalicji Obywatelskiej, Małgorzatą Kidawą-Błońską? Wałęsa określa głosowanie na nią jako "mniejsze zło".
– Będę głosował na Małgorzatę Kidawę-Błońską. Ma najwięcej doświadczeń, rodzinnych i innych i z tego punktu widzenia byłaby najlepsza – powiedział były prezydent.
Jak ocenia "SE", słowa Wałęsy o "mniejszym złu" to ujma dla Kidawy-Błońskiej.
Wybory prezydenckie odbędą się w maju. Małgorzata Kidawa-Błońska będzie w nich kandydatką Koalicji Obywatelskiej. W grudniu 2019 r. wygrała prawybory z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Tak zdecydowali działacze Platformy podczas konwencji.
Czytaj też:
Senator chce oddać mandat. "Pośle Kaczyński, bądźcie przeklęci"