Gazeta pisze, że Kaczyński wyszedł z siedziby PiS późnym wieczorem. Rozmowa z Morawieckim miała trwać ponad dwie godziny. W centrali na Nowogrodzkiej pojawił się też minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Według "Faktu" politycy PiS martwią się, że rozłamy w koalicji i kolejne afery wstrząsające partią mogą zwiastować scenariusz z 2007 r. Wówczas upadł pierwszy rząd PiS. Zaczęło się od nieporozumień w koalicji, potem wybuchła tzw. afera gruntowa. Skończyło się na wcześniejszych wyborach i oddaniu władzy w ręce PO.
Dziennik przekonuje, że kluczowy dla PiS będzie wynik wyborów prezydenckich. – Sytuacja w polityce jest dynamiczna, trzeba brać pod uwagę każdy wariant. (…) Nie dopuszczam myśli, że prezydent przegra – powiedział w rozmowie z "Faktem" wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Tabloid zwraca uwagę na dynamiczne wydarzenia ostatnich dni, m.in. akcję CBA wobec NIK i Mariana Banasia, zatrzymanie i aresztowanie agenta Tomka, a wcześniej słynny już gest posłanki PiS Joanny Lichockiej.
Według "Faktu" partyjni działacze coraz częściej szepczą między sobą, że "PiS się sypie".
Czytaj też:
"Rz": Jarosław Kaczyński odmówił przyjęcia orderu