Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór. Policjanci zostali wezwani do śpiącego w samochodzie mężczyzny. Jego auto zatarasowało wjazd do punktu odbioru jedzenia na wynos. "Gdy okazało się, że jest on pod wpływem alkoholu, funkcjonariusze przystąpili do zatrzymania. Mężczyzna zaczął się opierać, szarpiąc się z policjantami" – przekazało w oficjalnym komuniakcie biuro śledcze stanu Georgia.
Moment zatrzymania uwieczniły kamery monitoringu. Na nagraniu udostępnionym przez restaurację, widać jak mężczyzna ucieka policjantom trzymając paralizator. Później celuje w jednego z funkcjonariuszy. 27-latek w pewnym momencie upada. Z kolei na nagraniu udostępnionym przez policję słychać trzy wystrzały z broni palnej. Brooks został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Zdarzenie tylko podsyciło falę protestów, które odbywają się w Atlancie w związku ze śmiercią George Floyd'a. Gdy informacja o okolicznościach śmierci Brooksa pojawiła się w mediach, protestujący udali się pod restaurację Wendy's. To właśnie jej pracownicy mieli zawiadomić policję o śpiącym w samochodzie Brooksie. W tym samym czasie inna duża grupa blokowała autostradę międzystanową 75/85 doprowadzając do tworzenia się gigantycznych korków jednocześnie uniemożliwiając wyjazd i wjazd do miasta. Wśród protestujących byli członkowie rodziny Brooksa – opisuje polsatnews.pl.
W nocy protestujący podpalili pustą restaurację. Po budynku zostały jedynie zgliszcza.
twitterCzytaj też:
Dziennik Zarazy: Uległość