"To nie rodzina". Jasna deklaracja teścia Sasina ws. rezygnacji ze stanowiska

"To nie rodzina". Jasna deklaracja teścia Sasina ws. rezygnacji ze stanowiska

Dodano: 
Jacek Sasin, wicepremier
Jacek Sasin, wicepremier Źródło:PAP / Mateusz Marek
Tu nie ma żadnego nepotyzmu, bo teść to nie jest rodzina – przekonuje Eugeniusz Daciuk, dyrektor Zarządu Zlewni w Zamościu podległej Wodom Polskim, a prywatnie teść wicepremiera Jacka Sasina.

Z teściem wicepremiera Jacka Sasina rozmawiał serwis Interia. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć, czy w związku z przyjętą przez Prawo i Sprawiedliwość tzw. ustawą sanacyjną zamierze zrezygnować z pełnionej funkcji. Słowa Eugeniusza Daciuka zdają się jednozacznie odpowiadać na to pytanie.

"Pracuję 37 lat w tej samej firmie"

– Dlaczego mam się do dymisji podawać? No to co, że jestem teściem ministra? Jestem magistrem inżynierem melioracji wodnych, jestem specjalistą w tej branży i pracuję 37 lat w tej samej firmie. Wody Polskie są spadkobiercą poprzedniej firmy. Przepraszam, ale nie będę na takie pytania odpowiadał – oświadczył Daciuk. Jak zauważa Interia jest on dyrektorem Zarządu Zlewni w Zamościu od 2018 roku.

Daciuk podkreślił ponadto, że nie mamy do czynienia z żadnym nepotyzmem, ponieważ "teść to nie jest rodzina". – Rodzina to jest pokrewieństwo z krwi, a to jest nabyta sprawa – wyjaśnił.

Uchwała sanacyjna

Rada Polityczna PiS uchwaliła 3 lipca tzw. uchwałę sanacyjną, w myśl której członkowie najbliższej rodziny polityków tej partii, zasiadający w radach nadzorczych Spółek Skarbu Państwa, zostaną usunięci ze swoich stanowisk.

O problemie, który wpływa na notowania partii rządzącej w jednym z wystąpień mówił prezes Jarosław Kaczyński. – To jest syndrom tłustych kotów, niechęć do pracy, chęć do walki o stanowiska. I to jest nepotyzm. On nie jest szeroki, ale z tego opozycja korzysta. Ta łyżka jest bardzo mała w stosunku do beczki naszych sukcesów. Ale mam wrażenie, że jest jednak coraz większa. Trzeba jasno powiedzieć - jeśli tego nie zmienimy, to nie mamy żadnych szans, aby wygrać wybory. Obowiązkiem tego kongresu jest załatwić te sprawy – mówił prezes PiS.

Nad wprowadzeniem w życie postanowień uchwały odpowiedzialny jest wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

W dokumencie przewidziano wyjątki dla osób zatrudnionych ze względu na swoje kompetencje lub "trudną sytuację życiową". W treści dokumentu mowa jest jedynie o współmałżonkach, dzieciach, rodzeństwie i rodzicach.

Czytaj też:
Schetyna uderza w PiS: Nie wstyd Wam?
Czytaj też:
Efekt uchwały przeciwko "tłustym kotom"? Sobolewski: Moja żona nie zasiada w żadnej radzie nadzorczej

Źródło: Interia
Czytaj także